W drugiej części wywiadu Taylor opowie o trójkącie miłosnym i o swoich planach na przyszłość. Miłej lektury!
- Byłeś fanem "Zmierzchu" wcześniej?
Taylor Lautner: - Nie lubiłem wampirów ani wilkołaków. Nigdy nie słyszałem wcześniej o tej książce. Gdy dostałem rolę, to ją przeczytałem. Nie przepadam za książkami, ale muszę powiedzieć, że się nieźle wciągnąłem w fabułę.
- Spotykasz się poza planem z Robertm Pattinsonem i Kristen Stewart?
- Cała obsada jest ze sobą blisko. W filmie jest w końcu trójkąt miłosny, więc musieliśmy się poznać i zrozumieć prywatnie. Więc trzymamy się razem - ja, Robert i Kristen. Dużo gadamy np. podczas przerw w zdjęciach. Chodzimy na wspólne obiady. I często pod koniec dnia rozmawiamy o scenach które czekają nas nazajutrz. Myślę, że gdyby nie było między nami takiej mocnej nici sympatii, nie udałoby się nam oddać tych wszyskich emocji, które targają bohaterami "Zmierzchu".
- Jak będzie wyglądał trójkąt miłosny w "Księżycu w nowiu"?
- "Zmierzch" opisywał związek Belli i Edwarda. W sequelu Edward znika i Bella popada z tego powodu w depresję. Zwraca się więc do swojego przyjaciela Jacoba. Jacob pragnie czegoś więcej od Belli niż tylko przyjaźni. Chce za wszelką cenę usunąć Edwarda z jej życia. Może się nawet posunąć do morderstwa, żeby to osiągnąć. Bella jest rozdarta. Kocha Edwarda, ale może mogłaby i pokochać Jacoba. Jacob cierpi bo nie może dostać tego, czego pragnie. Ale i Bella cierpi bo jest rozdarta między Edwardem a Jacobem.
- Co chciałbyś robić po "Zmierzchu"?
- Kocham kino akcji! Chciałbym zagrać w czymś takim!
- Ale póki co, niedługo zaczynacie zdjęcia do trzeciej części "Zmierzchu"?
- Tak, już za parę tygodni. Nie mogę się doczekać!
- Co byś robił jakbyś nie został aktorem?
- Zawsze uprawiałem sport. Grałem w football i baseball przez osiem lat. Więc może zostałbym sportowcem. Lubię też pisać i reżyserować. Kto wie, może tym zajmę się w przyszłości.
- Chcesz być scenarzystą?
- Możliwe. Teraz jestem aktorem, ale kto wie, co będzie w przyszłości.
- Masz jeszcze trochę czasu, żeby skrystalizować swoje plany na przyszłość.
- No tak, jeszcze kilka lat przede mną!
Dzięki za rozmowę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz